Również ostrzegam przed tym bankiem, miałam tam konto i kredyt gotówkowy.
Przy zaciąganiu kredytu zaproponowano mi konto bankowe dzięki czemu miałam obniżone oprocentowanie, które i tak było "lombardowe". Warunkiem obniżenia oprocentowania było utrzymanie konta przez rok - opłata miesięczna za konto 25 zł miesięcznie. Po półtora roku stwierdziłam że nie jest mi potrzebne takie konto i chciałam je zmienić na inne - tańsze i się dowiedziałam, że żeby zmienić rodzaj konta muszę zapłacić 150 zł(oczywiście przy podpisywaniu umowy kredytowej w doope by mi wleźli i nie było mowy o jakiś dodatkowych opłatach) więc zamknęłam konto i chyba w odzewie podnieśli mi oprocentowanie i podnieśli wysokość ostatniej raty tzw. wyrównującej która była 4 razy wyższa niż wyliczona na dzień podpisania umowy. Bank nawet nie raczył mnie poinformować o zmianie oprocentowania, przez przypadek dowiedziałam się o tym sprawdzając sobie harmonogram spłat którego dopatrzyłam się w zakładce na koncie internetowym. Po kilku pismach z prośbą o wyjaśnienie w jaki sposób została wyliczona ostatnia rata - której wysokość według umowy miała być podana w momencie zbliżającej się spłaty ostatniej raty a którą bank "jasnowidz" wyliczył mniej więcej na pięć lat przed końcem kredytu -dostałam odpowiedź że (w skrócie) nie musi mi się tłumaczyć bo zgodnie z umową może sobie robić co chce. Również ostrzegam przed tym bankiem, miałam tam konto i kredyt gotówkowy.
Przy zaciąganiu kredytu zaproponowano mi konto bankowe dzięki czemu miałam obniżone oprocentowanie, które i tak było "lombardowe". Warunkiem obniżenia oprocentowania było utrzymanie konta przez rok - opłata miesięczna za konto 25 zł miesięcznie. Po półtora roku stwierdziłam że nie jest mi potrzebne takie konto i chciałam je zmienić na inne - tańsze i się dowiedziałam, że żeby zmienić rodzaj konta muszę zapłacić 150 zł(oczywiście przy podpisywaniu umowy kredytowej w doope by mi wleźli i nie było mowy o jakiś dodatkowych opłatach) więc zamknęłam konto i chyba w odzewie podnieśli mi oprocentowanie i podnieśli wysokość ostatniej raty tzw. wyrównującej która była 4 razy wyższa niż wyliczona na dzień podpisania umowy. Bank nawet nie raczył mnie poinformować o zmianie oprocentowania, przez przypadek dowiedziałam się o tym sprawdzając sobie harmonogram spłat którego dopatrzyłam się w zakładce na koncie internetowym. Po kilku pismach z prośbą o wyjaśnienie w jaki sposób została wyliczona ostatnia rata - której wysokość według umowy miała być podana w momencie zbliżającej się spłaty ostatniej raty a którą bank "jasnowidz" wyliczył mniej więcej na pięć lat przed końcem kredytu -dostałam odpowiedź że (w skrócie) nie musi mi się tłumaczyć bo zgodnie z umową może sobie robić co chce. Zasięgnęłam porady u prawnika i okazało się że bank nie może sobie jednak tak do końca robić co chce i po piśmie od prawnika w którym postraszył arbitrażem bankowym ustąpili i obniżyli mi oprocentowanie - co prawda ostatnia rata nie była taka jak w umowie była 2 x wyższa ale już nie 4 chociaż stopy procentowe zostały obniżone i powinnam mieć jeszcze niższą. Następna sprawa - zamknęłam konto - jednak po dwóch miesiącach okazało się że wcale nie jest zamknięte i nadal naliczają mi opłatę bo ktoś czegoś nie dopilnował. Kolejna sprawa - kredyt był ubezpieczony i co? zwrócili mi niewykorzystane ubezpieczenie ale jakieś śmieszne pieniądze - spłaciłam kredyt zawarty na 6 lat po niecałych 3 latach płacenia w terminie rat a dostałam zwrot jednej czwartej składki i właśnie się ponownie z nimi użeram. Okazało się że w towarzystwie ubezpieczeniowym w ogóle nie dostali informacji o spłacie kredytu i wniosku o zwrot niewykorzystanego ubezpieczenia więc bank sam sobie coś policzył i te ochłapy mi oddali i ponownie chcą na mnie zarobić. Banda złodziei i tyle. Najgorszy bank z jakim miałam do czynienia. Niekompetentni ludzie tam pracują. Nikt nie jest mi w stanie udzielić informacji w jaki sposób została naliczona kwota zwrotu składki - ani pani w infolinii ani pani w oddziale. Kazali mi napisać reklamację. I co z tego jeśli znowu muszę udać się do prawnika - na szczęście mam kilku prawników wśród znajomych więc szykuję się na walkę z nimi. Ale ludzie którzy nie mają znajomych prawników są na maxa wykorzystywani, także ostrzegam przed tym bankiem.Zasięgnęłam porady u prawnika i okazało się że bank nie może sobie jednak tak do końca robić co chce i po piśmie od prawnika w którym postraszył arbitrażem bankowym ustąpili i obniżyli mi oprocentowanie - co prawda ostatnia rata nie była taka jak w umowie była 2 x wyższa ale już nie 4 chociaż stopy procentowe zostały obniżone i powinnam mieć jeszcze niższą. Następna sprawa - zamknęłam konto - jednak po dwóch miesiącach okazało się że wcale nie jest zamknięte i nadal naliczają mi opłatę bo ktoś czegoś nie dopilnował. Kolejna sprawa - kredyt był ubezpieczony i co? zwrócili mi niewykorzystane ubezpieczenie ale jakieś śmieszne pieniądze - spłaciłam kredyt zawarty na 6 lat po niecałych 3 latach płacenia w terminie rat a dostałam zwrot jednej czwartej składki i właśnie się ponownie z nimi użeram. Okazało się że w towarzystwie ubezpieczeniowym w ogóle nie dostali informacji o spłacie kredytu i wniosku o zwrot niewykorzystanego ubezpieczenia więc bank sam sobie coś policzył i te ochłapy mi oddali i ponownie chcą na mnie zarobić. Banda złodziei i tyle. Najgorszy bank z jakim miałam do czynienia. Niekompetentni ludzie tam pracują. Nikt nie jest mi w stanie udzielić informacji w jaki sposób została naliczona kwota zwrotu składki - ani pani w infolinii ani pani w oddziale. Kazali mi napisać reklamację. I co z tego jeśli znowu muszę udać się do prawnika - na szczęście mam kilku prawników wśród znajomych więc szykuję się na walkę z nimi. Ale ludzie którzy nie mają znajomych prawników są na maxa wykorzystywani, także ostrzegam przed tym bankiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz