niedziela, 15 lutego 2015

na bank

Zastanawia mnie to co piszesz, bo przecież bank nic na tym nie zyskał. Twój problem został przedstawiony też na forum mBanku w związku z tym zobaczymy jak sie do niego odniosą przedstawiciele mBanku.
Nie chce mi się wierzyć, że bank tak bez żadnej konfrontacji pomiędzy zainteresowanymi stronami mógłby stawiać sie ponad prawem i decydować kto ma racje, kto nie, komu zwrócić a komu nie pieniążki.
I po drugie wydaje się to nieprawdopodobne aby księgowa, która wywnioskowałem, iż robi przelewy z zupełnie innego niż mBank banku mogła nagle mieć taki wpływ na pracowników mBanku aby zwrócili wysłane Ci pieniądze. Być może zawinił tu bank "księgowej" firmy w którym złożyła reklamacje i to jego przedstawiciele informując mBank o nieprawidłowościach wymusili na podstawie jakiś tam procedur zwrot wysłanych z ich banku pieniędzy. Bank nie może dokonać operacji na koncie klienta bez jego pisemnej zgody. W BOŚ też miałam taką sytuację, że ich system komputerowy zablokował mi pieniądze na 2 tyg. Tak więc to może się zdażyć w każdym banku. to cytat z regulaminu konta PKO BP SA. wiadomo że aby cokolwiek korygować muszą być ku temu przesłanki. nie ma jednak nic o konieczności uzyskiwania zgody posiadacza rachunku. nie jestem pracownikiem mbanku ale zgadzam się z tym    . jeśli przelewy zostały skorygowane a Ty się domagasz pieniędzy które Ci się nie należą to mam o Tobie jedno zdanie.... dziwi mnie też nieznajomość przepisów i regulaminów przez pracowników banku....
Nie rezygnowałabym z tego powodu z mbanku.
Ja mam 2 konta w mbanku i w BOŚ - z powodu kredytu. I szczerze mówiąc z tym pierwszym nie miałam nigdy problemów. Wszystko można załatwić przez telefon.
Błędy pracownika są błędami instytucji dla której pracuje i w tym wypadku nawet jeżeli była pomyłka to odpowiedzialność ponosi bank nie klient.
Proponuję napisać reklamację i prosić o uzasadnienie sytuacji oraz domagać się zwrotu tych pieniędzy pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową. Właśnie przed chwilą usłyszałem telefonicznie stanowisko banku , który twierdzi że pieniądze zostały czasowo zablkowane. Dzisiaj blokada widnieje , wczoraj nie była widoczna.... więc sprawa wygląda na jakieś matactwo. Bank uparcie twierdzi że pieniądze zostały zablokowane a nie cofnięte..... na koncie twardo widnieje kwota na minusie. Co prawda Pani uparcie twierdziła że pieniądze nadal tam są :] Proste tłumaczenie działań matematycznych..... i cisza ze strony tej Pani. Podpiera się regulacjami banku , ale nie była w stanie powiedzieć jakimi , oraz odmówiła dostarczenia ich pisemnie....
Doszłoby tu do paradoksu gdyby taka sytuacja się powtarzała: wystarczyłoby kupić coś, zapłacić przelewem a po otrzymaniu przedmiotu zgłosić do banku informacje o błędzie ponaglenie zwrotu wysłanych przelewem pieniędzy i mielibyśmy i pieniądze i zakupiony przedmiot.
Chociaż po tym co robi amerykański system transakcyjny paypa* i po tym jak zwykłym oszustom w takich sytuacjach zwracane są pieniądze - to już mnie nic nie zdziwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz